Moja słabość mnie zadziwia...


Powiem wam, że jak bardzo się angażuje w realizację czegoś to słabiej mi to wychodzi.
U babci było źle..jeżeli chodzi o jedzenie. Nie mogłam głodować, bo byłam non stop kontrolowana.
Słyszałam na każdym kroku "zjedz z nami obowiązkowo", albo "wyglądasz marnie, jedz u nas jak człowiek". Wciskanie jedzenia to najgorsza rzecz na świecie, ale też źle odmówić.
Kocham swoją rodzinę i widzę jak im jest przykro gdy odmawiam, dodatkowo oni widzą kiedy kłamię w tej kwestii.
Babcia, ciocia, wujek, dziadek - każdy chodził przez kuchnię o każdej porze i spoglądał czy cokolwiek jadłam.
Dopiero wróciłam do mieszkania i mogę racjonalnie cokolwiek planować.
Jutro jadę ze swoim chłopakiem na zakupy. Kupię więcej warzyw i owoców, żeby nie było że niczego nie jem. Zawsze jak zjem przy nim jabłko to jest spokojniejszy. Kupię również dużo wody, ponieważ ona jako jedyna doprowadza mnie do syta z wewnętrznym spokojem.
Na chwilę obecną czuję się okropnie. Mam problemy żołądkowe przez złe jedzenie.
Jutro wróci norma, bo będę sama decydować o sobie i ćwiczenia nie będą problemem.
Nawet nie mam większej weny na żalenie się. Jestem słaba, ale nie poddaję się.
Im więcej porażek danego dnia, tym lepsza motywacja i rośnie poziom silnej woli. 




Komentarze

  1. Nie matrw się Kochana ! Życzę Ci udanych zakupów z chłopakiem :)) Trzymaj się ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jesteś słaba, Słońce! Gdybyś była, to byś już dawno się poddała i nie walczyła dalej. A Ty się nie poddajesz. :3
    Trzymaj się, Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nienawidzę wmuszania jedzenia. Doskonale rozumiem twój ból, i ogromnie Ci tego współczuję, ale i tak bardzo się cieszę - mimo wszystko, nie idziesz do pokoju z 2Litrowymi lodami i nie lamentujesz nad swoim losem, nad tym, że ludzie nie rozumieją twojej chęci schudnięcia, zajadając smutki kolejną łyżką lodów. Masz plan. Teraz do pięknej sylwetki wystarczy tylko samolontrola. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zauważyłam, że wiele motylków ma problem na imprezach rodzinnych. Zawsze można powiedzieć, że ma się niestrawność albo że brzuch boli. Ale można też po prostu poddać się klimatowi spotkania i nie żałować sobie przyjemności na talerz. Wszystko zależy jak sobie to wyobrażasz. Wyjdziesz z dołka. To taki przejściowy stan. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlatego nie lubię rodzinnych "posiadówek" przy stole... rozmowa- okej, jak jest możliwość zajęcia się dzieckiem, lub ucieczka gdzieś to też super opcja, bo mniejszą uwagę przyciągasz. Trzeba jakoś z tym żyć, nie dogodzisz wszystkim. I polecam też jeść wolno! Nikt wtedy Ci nie dołoży do talerza. Trzymaj się Kochanie, będzie lepiej, jak tylko brzuch przestanie boleć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zazdroszczę, mi też jest zawsze przykro, jak muszę dziadkom odmawiać. Nie mam pojęcia dlaczego, ale włącza się wtedy takue okropne poczucie winy.
    Trzymam kciuki i powodzenia w planowaniu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Z rodziną tak to już niestety jest :/
    Bardzo dobrze, że się nie poddajesz.
    Jakby co, to przepraszam za moje użalanie się nad sobą prywatnie. Pamiętaj, że jeżeli coś będzie źle to masz pełne prawo się użalać!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Te wciskanie jedzenie jest okropne, a zwłaszcza u babci. Znam to po sobie. Babcia zawsze wciska jedzenie: "Oj zjedz, oj zjedz. Czemu nie jesz?". Dasz radę!
    ______
    chcebycchuda98.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Skąd ja znam to wciskanie jedzenia na siłę... Z tego powodu zawaliłam głodówkę wczoraj i przedwczoraj. Na szczęście coraz częściej udaje mi się odmawiać rodzince jedzenia, ale robi się smutno, gdy widzę, że babci jest przykro. A przecież nie powiem jej, że muszę schudnąć, bo zaraz by mi wcisnęła jeszcze więcej jedzenia...
    Poza tym nie jesteś słaba - gdyby tak było, już dawno poddałabyś się całkowicie, a nie robisz tego.
    Trzymaj się, kochana! ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze tak jest- prawie wciskanie jedzenia na siłę , a to doprowadza człowieka do szaleństwa. U mnie babcia zawsze gotuje , wiec jest to jej hobby a moim utrapieniem bo babcia przebywa caly czas u nas w domu. Trzeba po prostu albo wymyslac wymowki albo miec silna wole lu powiedziec zeby przygotowywali dla ciebie inne , dopasowane kalorycznie posilki.
    Pozdrawiam , trzymaj sie <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz