Day 1
Moje życie to jakaś tragedia. A wiecie dlaczego?
Dużo się w nim dzieje, ale aktualnie jestem na etapie izolacji od wszystkich, nawet od rodziny. Nie powiem że to jest złe, ale gdzieś mnie zaczyna męczyć. Przeżycia z przeszłości zaczynają nachodzić na głowę. Wkurwiam się tylko. Mam ochotę stanąć i krzyczeć, ale wiecie co zrobię ? Pójdę za dwie godziny pobiegać. To mi dobrze zrobi. Dam sobie taki wycisk że nie dam rady jutro wstać z łóżka. Dodatkowo chce jeszcze przed prysznicem zrobić jakiś trening w łazience. Dlaczego w łazience? Bo tam mnie nikt nie będzie obserwował. Aktualnie jestem na ciągłym monitoringu, a musze trochę się ogarnąć, bo dzisiaj zjadłam sporo, ale i tak mniej niż ostatnio.
Jutro mam dzien wolny, ale muszę go sobie rozplanować tak żeby spalać jak najwięcej.
Zjadłam mniej niż 1500 kcal.
- banan
-drożdżówka z makiem
-baton proteinowy
-garść chipsów
-odrobina makaronu ze szpinakiem
-kawa z mlekiem
Dużo ? Cholernie. No nic, trochę spalę biegając.
Dużo się w nim dzieje, ale aktualnie jestem na etapie izolacji od wszystkich, nawet od rodziny. Nie powiem że to jest złe, ale gdzieś mnie zaczyna męczyć. Przeżycia z przeszłości zaczynają nachodzić na głowę. Wkurwiam się tylko. Mam ochotę stanąć i krzyczeć, ale wiecie co zrobię ? Pójdę za dwie godziny pobiegać. To mi dobrze zrobi. Dam sobie taki wycisk że nie dam rady jutro wstać z łóżka. Dodatkowo chce jeszcze przed prysznicem zrobić jakiś trening w łazience. Dlaczego w łazience? Bo tam mnie nikt nie będzie obserwował. Aktualnie jestem na ciągłym monitoringu, a musze trochę się ogarnąć, bo dzisiaj zjadłam sporo, ale i tak mniej niż ostatnio.
Jutro mam dzien wolny, ale muszę go sobie rozplanować tak żeby spalać jak najwięcej.
Zjadłam mniej niż 1500 kcal.
- banan
-drożdżówka z makiem
-baton proteinowy
-garść chipsów
-odrobina makaronu ze szpinakiem
-kawa z mlekiem
Dużo ? Cholernie. No nic, trochę spalę biegając.
Czemu jesteś pod kontrola? Ktoś się domyśla?
OdpowiedzUsuńBilans spory ale w smakołyki a 1500 to żadne obżarstwo tylko normalna kaloryka żeby nie przytyć, więc nie jest źle ;*
Bardzo nie dobrze jak się odcinasz od osób, w końcu relacje są nam ludziom bardzo potrzebne :( A jakieś koleżanki przyjaciółki ?:(:*
Bilans wcale nie jest taki zły! Pamietaj, żeby się nie karać, w moim wypadku to zawsze kończy się błędnym kołem...
OdpowiedzUsuńJa ostatnio także mam ochotę odciąć się od znajomych i rodziny, zostać tylko ja i Ana.
Trzymaj się, kochana!